Na pierwszy i drugi głód – gdzie zjeść w Warszawie?
Nieważne, czy zjadasz dwa czy siedem posiłków dziennie, najprawdopodobniej, jeśli jesteś z daleka od domu – co za paradoks! – zgłodniejesz szybciej niż ci się wydaje.
Czy to na uczelni, czy podczas porządków na działce, czy po prostu podczas podróży – głód może dopaść nas wszędzie, a wtedy lepiej nie żartować. Lepiej od razu coś wrzucić na ruszt. Jasna sprawa, ale… gdzie zjeść? Warszawa to odpowiedź sama w sobie na to pytanie. Możliwości jest więcej niż apetytów. Kebab na wynos? Frytki z okienka? Pizza w lokalu? A może po prostu gruziński chlebek pod pachę i szklanka oranżady? Stolica żadnego z nas nie zostawi w potrzebie, zwłaszcza takiego, w tym przyjezdnego, który nie wie, gdzie zjeść.
Warszawa sama jest do zjedzenia – w końcu tyle w niej smaczków! A to Hala Koszyki, a to Stadion Narodowy, a to liczne muzea. Apetyt na zwiedzanie zdecydowanie rośnie wraz ze zwiedzaniem stolicy. Trzeba mieć tylko solidne buty, otwartą głowę i trochę grosza w kieszeni. A wtedy jedynym pytaniem, na które będzie się musiało odpowiedzieć ze szczerą ochotę, czyli o to, gdzie zjeść, Warszawa Śródmieście czy Warszawa Włochy, nieważne, odpowie się na nie – wszędzie!
Najnowsze komentarze